Czy bezruch istnieje?
- magazynporuszonych
- 25 sty 2022
- 1 minut(y) czytania
Zaktualizowano: 25 sty 2022
Leżę… leżę na podłodze, relaksuję się. Spoczywam w tak zwanym „BEZruchu”. Doświadczam czym jest ten „bezruch”, obserwuję.
Moje ręce spoczywają na brzuchu. Czuję jak z każdym wdechem się unoszą i opadają z wydechem.
Mimo mojego bezruchu mój brzuch ciągle się poRUSZA.
Czuję swoje tętno, jak krew pulsuje w żyłach, odczuwam bicie serca, którego echo odbija się po całym ciele… tu tum tu tum tu tum… Czy ja faktycznie się NIE RUSZAM? Nagle w środku mnie się coś poRUSZYŁO, tak... wewnątrz cały czas jest praca, wewnątrz nic nie spoczywa w BEZRUCHU, moje wnętrze – organy utrzymują mnie przy życiu. Czuję jak pory na skórze się otwierają, PORuszają… tkanka oddycha. Moje myśli cały czas wędrują, one nie potrafią się zatrzymać, dla nich bezruch nie istnieje i dla mnie też nie. Gdybym faktycznie była w bezRUCHU, świadczyło by to o tym, że… nie ŻYJĘ.
Małgorzata Polkowska
Comments